czwartek, 1 stycznia 2015

Czy dziecko rzeczywiście może jeść jak dorosły?

Wyobraźmy sobie pół rocznego malca, który siedzi przy stole, a na jego talerzu zamiast adekwatnej do wieku potrawy ląduje ociekający tłuszczem kotlet schabowy, ziemniaki i zasmażana kapusta. Zamiast sięgnąć po purée z marchewki czy ziemniaka i tarte jabłko większość rodziców idzie na łatwiznę i serwuje swoim maluchom to co sami zjadają. Małe dziecko powinno jeść potrawy delikatne, lekkostrawne w której nie może brakować mleka (najlepiej naturalnego). A często jest to pierwszy produkt, z którego rodzice rezygnują, zastępując go np. słodkimi soczkami, herbatkami…

W drugim roku życia zaleca się, aby przyzwyczajać dziecko do posiłków z rodzinnego stołu, czyli by malec stopniowo poznawał to, co jedzą dorośli. To słuszne zalecenie, pod warunkiem że dorośli korzystają ze zdrowej kuchni. 

Najgorszym błędem, każdego rodzica jest zbyt szybkie przestawienie dziecka na mocno przyprawione, smażone potrawy. Lepiej (także dla dorosłych) jeść mięso gotowane na parze, pieczone w folii lub duszone z warzywami, bez soli (lub z jej odrobiną) i bez zasmażki. Nadmierna ilość soli obciąża nerki, powoduje większe wydalanie wapnia, a w wieku późniejszym sprzyja nadciśnieniu.

Kolejnym zagrożeniem są przekąski – słone paluszki, krakersy, chipsy, cukierki, cola. Są to prawdziwe bomby kaloryczne, bez żadnych wartości odżywczych. W tych przekąskach jest mnóstwo zbędnego cukru, soli, a także szkodliwych kwasów tłuszczowych trans.
Nie dajmy się również nabrać na super witaminy. Kolorowe spoty w telewizji i wszechobecne reklamy tego typu preparatów w radiu i innych mediach, spełniają swoją funkcję znakomicie, trafiając w samo sedno rodzicielskich lęków: niepokoju o zbyt ubogą dietę dziecka, o słabą odporność, o sezon infekcji. 

Świeże owoce i warzywa – to prawdziwa witaminowa bomba (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) oprócz nich jest ułatwiający trawienie błonnik oraz przeciwutleniacze (opóźniają proces degeneracji komórek).




Badania naukowe wykazują jednoznacznie, że podawanie dzieciom dodatkowych witamin oraz związków mineralnych jest zbędne. Instytut Matki i Dziecka potwierdza: u dzieci występują wyłącznie niedobory witaminy D i wapnia. Szczególnie niebezpieczne jest podawanie dodatkowych witamin dzieciom, które nie ukończyły 3 roku życia, ponieważ wiele produktów spożywczych przeznaczonych dla małych dzieci, wzbogacana jest witaminami i minerałami: dotyczy to zarówno mleka modyfikowanego, jak i deserów, kakao, jogurtów, a nawet słodyczy. Tymczasem w suplementach diety, spożywanych codziennie przez 30% małych dzieci w Polsce, znajduje się kilkanaście różnych witamin i związków mineralnych, których - jak wykazały badania Instytutu Matki i Dziecka - polskim dzieciom wcale nie brakuje. 


4 powody dla, których nie warto pić mleka krowiego, a już tym bardziej podawać go Naszym dzieciom :
  1. W mleku krowim jest trzykrotnie więcej białka, niż w mleku ludzkim. Nadmiar białka w diecie dziecka powoduje podwyższenie poziomu insuliny oraz zwiększa ryzyko otyłości, u dorosłego natomiast sprzyja osteoporozie. Białka zwierzęce zwiększają ryzyko powstania i gromadzenia się kamieni w nerkach.
  2. Węglowodany są głównym źródłem energii dla naszego organizmu, są paliwem które stymuluje rozwój i sprawne funkcjonowanie mózgu, a w krowim mleku jest za mało węglowodanów.
  3. Książka C. Campbell’a „Nowoczesne zasady odżywiania”, rozdział – Osteoporoza znajdziemy tam, zebrane z całego świata naukowe dowody obalające mit, że mleko to najlepsze źródło wapnia dla naszych kości. 
  4. Mleko krowie jest jednym z najcięższych alergenów. Możliwe objawy alergii na mleko krowie to, m.in.: ciemne obwódki wokół oczu, egzema, pokrzywka, trądzik i inne problemy ze skórą, a także bóle brzucha, biegunki, kolki u niemowląt, zgaga, zaparcia, częste wymioty, szczególnie u dzieci, także moczenie nocne, przykry zapach ciała i z ust, nadmierne pocenie się, zmęczenie. Choroby, które są symptomem alergii na mleko to: nadkwasota, astma, częste przeziębienia z kaszlem i katarem, zapalenia gardła, oskrzeli, ucha środkowego i przede wszystkim zatok.


Troska o najmłodszych:

Optymalna dieta powinna zapewnić dziecku prawidłowy wzrost, dobre zdrowie i samopoczucie oraz zmniejszenie ryzyka wystąpienia chorób wieku dorosłego. Jeśli rozpoczniemy profilaktykę stosunkowo wcześnie zarówno my, jak i nasze dzieci będziemy w stanie uchronić się przed cukrzycą i chorobami serca.



Oto 5 wskazówek, które mogą okazać się przydatne w utrwalaniu prawidłowych nawyków żywieniowych:
  1. Podawaj dziecku 5 posiłków dziennie.
  2. Nie wydłużaj przerw pomiędzy posiłkami.
  3. Staraj się przestrzegać stałych godzin spożywania posiłków.
  4. Spożywaj dużą ilość warzyw i owoców.
  5. Unikaj jedzenia posiłków z nadmiarem tłuszczów oraz z dużą zawartością węglowodanów.



Dziecko "jest tym, co zje". Obecne pożywienie stanowi budulec wszystkich komórek jego ciała. Zarówno tych odpowiedzialnych za jego sprawność fizyczną, jak i umysłową. A nawyki, jakie mu wyrobimy, i smaki, do jakich je przyzwyczaimy, staną się wzorcem na całe życie. Można je potem zmienić, ale z trudem i przy sporych wyrzeczeniach. Dlatego tak ważne jest, do jakiego stylu jedzenia maluch przyzwyczai się już teraz. W przyszłości chętniej sięgnie po potrawy, które dobrze mu się kojarzą - z uśmiechniętą mamą, miłą atmosferą, ciepłem rodzinnego domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz