Wychowawczy klaps = przestępstwo. Od pięciu lat w Polsce obowiązuje
znowelizowany Kodeks rodzinny i opiekuńczy, który zakazuje bicia dzieci
w celach wychowawczych. Mimo tego wciąż zadziwiająca jest liczba osób, które twierdzą, że klaps jest nieszkodliwym, a zarazem niezbędnym narzędziem wychowawczym. Więc pytam: Czy naprawdę tak ciężko jest zastąpić kary
cielesne np. zakazem wykonywania ulubionych czynności? Czy tak ciężko
zrozumieć, że dziecko, które dostało lanie nie wyciąga ze swojego postępowania
wniosków? Kiedy rodzic uderzy dziecko, zawsze zostają ślady. Nie tylko
siniak, zadrapanie czy łzy. Najgorszy ślad zostaje w psychice dziecka. Trauma
bicia jest dla dziecka tak silna, że rujnuje psychikę.
Bicie dziecka to przejaw bezsilności rodzica. To wychowawcza
porażka rodzicielska. Bicie dziecka odbiera mu życiową odwagę, sprawia, że
dziecko staje się niepewne, ma poczucie niskiej wartości. Jest to upokarzające
dla dziecka, a przecież każdy ma prawo do poczucia własnej godności. Bite
dziecko uczy się, że „Silniejszy zawsze ma rację” , „Problemy zamiast rozwiązać
rozmową, lepiej rozwiązać pięściami”. Jeden klaps może zniszczyć relacje między
rodzicem, a dzieckiem..
Dziecko nie rodzi się złe. Z dzieckiem trzeba rozmawiać, tłumaczyć i pokazać co jest dobre, a co złe.
Dziecku tak jak każdemu z nas potrzebne jest poczucie, że jest rozumiane i wysłuchane przez drugą osobę. Słuchaj, słuchaj z uwagą. Skup się – daj dziecku poczucie, że jesteś zainteresowany rozmową z Nim. Nie zapominaj, że podczas rozmowy, należy zejść do poziomu dziecka. Rodzic nie powinien mówić do dziecka „z góry”.
Dziecko należy nauczyć jak wyrazić swoje emocje, by umiało je nazwać. To bardzo długotrwały proces, ale owocny. Nie ograniczajmy się do słów „Nie wolno…” . Zdecydowanie lepiej zabrzmi „Wolałabym/wolałbym byś…” , „Proszę abyś…” .
Aby mały człowiek wyrósł na człowieka wrażliwego, odpornego na stres, pewnego siebie musi spotkać się z uznaniem dorosłych. Dziecku należy okazać szacunek. Przy okazji nauczymy go szacunku dla drugiego człowieka.
Dziecku tak jak każdemu z nas potrzebne jest poczucie, że jest rozumiane i wysłuchane przez drugą osobę. Słuchaj, słuchaj z uwagą. Skup się – daj dziecku poczucie, że jesteś zainteresowany rozmową z Nim. Nie zapominaj, że podczas rozmowy, należy zejść do poziomu dziecka. Rodzic nie powinien mówić do dziecka „z góry”.
Dziecko należy nauczyć jak wyrazić swoje emocje, by umiało je nazwać. To bardzo długotrwały proces, ale owocny. Nie ograniczajmy się do słów „Nie wolno…” . Zdecydowanie lepiej zabrzmi „Wolałabym/wolałbym byś…” , „Proszę abyś…” .
Aby mały człowiek wyrósł na człowieka wrażliwego, odpornego na stres, pewnego siebie musi spotkać się z uznaniem dorosłych. Dziecku należy okazać szacunek. Przy okazji nauczymy go szacunku dla drugiego człowieka.
Nie tresuj. Inspiruj, motywuj, chwal dziecko. Konstruktywna krytyka, odpowiednio dozowane pochwały pomagają w kształtowaniu wewnętrznej motywacji u dziecka, która staje się bardzo przydatna w dorosłym życiu. Nie oceniaj, nie porównuj. Chwalenie wpływa na pewność siebie dziecka. Poprzez chwalenie dziecko dostaje komunikat, że to co robi jest dobre. A to zachęca do działania. Chwal to co jest ważne – chwal uczciwie. Nie chwal wszystkiego bezkrytycznie. Doceń to co warto docenić. Chwal ważne i trudne osiągnięcia dziecka – tak wesprzesz jego samodzielność. Chwal rzeczy ważne dla nas, by zasygnalizować dziecku swoje potrzeby.
Uczestnictwo rodziców w życiu dziecka niesie z sobą niepowtarzalne efekty. Rodzic podczas zabawy z dzieckiem może na chwilę przenieść się do świata dziecka. Taka sytuacja bardzo zbliża. Ale nie zapominajmy, że dla Naszych dzieci nie jest ważna ilość spędzonych wspólnie godzin, ale jakość. Dziecko nie zapamięta ile wspólnego czasu spędziliśmy razem. W jego pamięci zostanie to co razem zrobiliśmy – wspólna zabawa, spacer, wycieczka.
Uczestnictwo rodziców w życiu dziecka niesie z sobą niepowtarzalne efekty. Rodzic podczas zabawy z dzieckiem może na chwilę przenieść się do świata dziecka. Taka sytuacja bardzo zbliża. Ale nie zapominajmy, że dla Naszych dzieci nie jest ważna ilość spędzonych wspólnie godzin, ale jakość. Dziecko nie zapamięta ile wspólnego czasu spędziliśmy razem. W jego pamięci zostanie to co razem zrobiliśmy – wspólna zabawa, spacer, wycieczka.
Pomiędzy słowami, gestami i spojrzeniami wymienianymi z
rodzicem, rodzi się dziecięce poczucie własnej wartości, dziecięca siła i wiara
we własne możliwości. Kiełkuje zaufanie do siebie i szacunek do drugiego
człowieka. Dziecko musi mieć określone przez rodzica granice wyznaczone przez
wartości, poczucie bezpieczeństwa, normy przyjęte w danej kulturze. Dzieci kochane – kochają.
Traktujmy innych tak jak sami chcemy być traktowani.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz