Dziś śmiało mogę napisać, że w czasie świąt każdy się
przejada. Suto zastawiony stół do wigilijnej kolacji, kolejne dwa dni to
wielkie biesiadowanie przy stole. Warto się zastanowić czy wszystkie potrawy,
aż tak lubimy, że koniecznie musimy je zjeść?
Czy może po prostu jemy bo tak
wypada?
A przecież nikt nic nie musi. Każdy z Nas zdecyduje co i ile
zje.
Głodzenie się przed wigilijną kolacją to prawdziwe
zabójstwo, bo przecież to logiczne, że zjemy dwa razy więcej niż
zaplanowaliśmy. Słone, słodkie. Taka mieszanka jest nie do przyjęcia, a do tego
niesie ze sobą nieprzyjemne dolegliwości… Zgaga, bóle żołądka, uczucie
ociężałości.. Zamiast po wigilijnej kolacji dopychać się pierniczkami, makowcem
warto wybrać się z rodziną na minimum godzinny spacer, w każdy kolejny dzień
również. Dzięki temu spalimy część spożytych kalorii, a do tego poprawi się
Nasze krążenie, rozruszamy mięśnie i stawy. Same korzyści!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz