wtorek, 23 grudnia 2014

Aby wigilijne żarcie nie poszło tu i ówdzie :)

Dziś śmiało mogę napisać, że w czasie świąt każdy się przejada. Suto zastawiony stół do wigilijnej kolacji, kolejne dwa dni to wielkie biesiadowanie przy stole. Warto się zastanowić czy wszystkie potrawy, aż tak lubimy, że koniecznie musimy je zjeść? 

Czy może po prostu jemy bo tak wypada?

A przecież nikt nic nie musi. Każdy z Nas zdecyduje co i ile zje.
Głodzenie się przed wigilijną kolacją to prawdziwe zabójstwo, bo przecież to logiczne, że zjemy dwa razy więcej niż zaplanowaliśmy. Słone, słodkie. Taka mieszanka jest nie do przyjęcia, a do tego niesie ze sobą nieprzyjemne dolegliwości… Zgaga, bóle żołądka, uczucie ociężałości.. Zamiast po wigilijnej kolacji dopychać się pierniczkami, makowcem warto wybrać się z rodziną na minimum godzinny spacer, w każdy kolejny dzień również. Dzięki temu spalimy część spożytych kalorii, a do tego poprawi się Nasze krążenie, rozruszamy mięśnie i stawy. Same korzyści!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz